Dachowe rozterki
SZYBKO, SPRAWNIE I NIEDROGO
Dachowe rozterki - część 7.
W naszym cyklu publikacji o możliwie jak najbardziej sprawnej, najmniej kłopotliwej i relatywnie najtańszej budowie domu, osiągnęliśmy już poziom dachu. W dotychczasowych odcinkach poradnika eksperci wyrażali już swoje opinie o dokumentacji, pozwoleniach, wyborze ekipy, fundamentach domu, ścianach i stropach. Teraz musimy się pochylić nie tylko nad wyborem technologi budowy dachu, ale także a może przede wszystkim, nad doborem materiału.
- Wybór materiału do pokrycia dachu generalnie determinuje wybrany przez inwestora projekt budowlany - mówi Urszula Skudniewska, prezes spółki Amber - Nierzadko jednak projektant pozostawia inwestorowi tę kwestię otwartą. Na rynku najbardziej liczą się producenci dachówki ceramicznych i cementowych. W walkę pomiędzy nimi sporadycznie wkracza tzw. blachodachówka. Z kolei pokrywanie dachów strzechą jest u nas tak rzadkie, a przez to wysoce kosztowne, że należy uznać je za egzotyczną fanaberię.
Tradycyjne dachówki układa się poziomymi rzędami, zaczynając od okapu i biegnąc ku górze. Należy przy tym zwracać uwagę na ich właściwe połączenie na tzw. zamkach. Szerokość zakładów poszczególnych rzędów pokrycia musi uwzględniać kąt nachylenia połaci - im dach mniej stromy tym większą każdy rząd powinien mieć „zakładkę”. Dachówki mają od spodu specjalnie wyprofilowane zaczepy (noski), którym zaczepia się je o łatę.
- Oczywiste jest, że dachówki nie leżą „luzem” na więźbie - mówi Grzegorz Szelewicki, prezes spółki Dekoplus, wykonującej prace budowlane. - Co kilka dachówek powinno się je mocować klamrami lub wkrętami oraz obowiązkowo wszystkie elementy skrajne oraz te wokół okien połaciowych, kominów czy lukarn.
Profilowane gąsiory na kalenicy, mocowane są zaczepami do krokwi, a pod gąsiorami, mocujemy zapewniającą właściwą wentylację taśmę grzebieniową. Dachówki brzegowe lub kalenicowe są czasem zastępowane przez tańsze obróbki blacharskie, ale taki dach generalnie traci na estetyce. Przy układaniu dachu należny też pamiętać o dachówkach przelotowych, przez które można wyprowadzić na dach przewody np. anteny telewizyjnej czy o montażu wsporników pod „ławę kominiarską”.
Ceramika na wysoki połysk
Dachówki ceramiczne są synonimem jakości, trwałości i cieszą się olbrzymia popularnością. Dostępne są w wielu wzorach, kolorach, kształtach, wykończeniach powierzchni. Imponującą kolorystykę dachówek ceramicznych uzyskuje się poprzez barwienie w masie (glina jest barwiona przed wypaleniem) lub pokrywanie gotowej dachówki kolorowymi powłokami.
- Dachówki ceramiczne dzielą się nie tylko sposób barwienia, ale i technologię wykonania - mówi Krzysztof Duszyński, wiceprezes spółki Dekoplus. - Mamy dachówki szkliwione po wypaleniu pokrywane są kolorowym lub bezbarwnym szkliwem, które chroni dachówkę przed nasiąkaniem. Są też dachówki angobowane, których powierzchnię pokrywa się rozcieńczoną gliną zawierającą barwniki i dopiero potem wypala. No i tzw. dachówki naturalne o barwie ceglastej, które jednak często nie mają jednolitej barwy nawet jeśli glina pochodzi z jednego złoża. Dachówki naturalne są najmniej odporne na porastanie mchem, ale prawda jest taka, że każda dachówka, wcześniej czy później, ulegnie mchowi. To tylko kwestia czasu.
Cement tańszy, lecz nie gorszy
Dachówki cementowe przypominają ceramiczne i mają podobną trwałość. Powstają nie z gliny, ale z cementu, kruszywa, pigmentu oraz wody. Dachówki cementowe są mrozoodporne i odznaczają się małą nasiąkliwością. Są za to nieco cięższe - metr kwadratowy pokrycia waży około 45 kg. Za kolorystykę dachówek także odpowiada barwienie w masie lub późniejsze malowanie, np farbą polimerowo-akrylową dla większego połysku lub farbą hydrofobizującą dachówkę. Po hydrofobizacji zdecydowanie lepiej z powierzchni dachówek cementowych spływa woda, a wysoka odporność na promieniowanie UV, zapewnia trwałość koloru. Montaż dachówek cementowych jest identyczny jak w przypadku dachówek ceramicznych.
Blacha na dachach
Blachodachówka często bywa ratunkiem dla tych, którzy remontują swój dom a konstrukcja więźby - delikatnie mówiąc - nie jest już najlepszej jakości. Wówczas lekkość tego materiału jest zbawienna. Trzeba się wówczas skupić na solidnej wymianie warstw izolacyjnych. W przypadku nowych domów, argumentem za sięgnięciem po blachodachówkę może być sporo niższa cena w stosunku do dachówki tradycyjnej. Przeciwnicy blachodachówek podnoszą z kolei, że to materiał zbyt akustyczny, jednak przy zastosowaniu wspomnianej izolacji, nie ma mowy o „dolegliwościach słuchowych” mieszkańców domu - np. podczas padającego deszczu.
Sposób układania blachodachówki jest zróżnicowany - w zależności od rodzaju blachodachówki.
Te z tzw. „posypką” układa się w kierunku odwrotnym, od rzędu pod kalenicą, a następne rzędy paneli wsuwa się pod te leżące wyżej. Po ułożeniu kilku rzędów blachy, przybija się ją do łat specjalnymi gwoździami „od czoła”. Rząd pod gąsiorem montuje się przed montażem gąsiorów a na kalenicę zakłada się gąsiory i przybija gwoździami do łat kalenicowych. Panele przylegające do komina odgina się na szerokość około 5 cm do góry, a następnie nakłada się obróbkę przyścienną i mocuje ją do ściany. Obróbka to zwykle element gotowy, ale można ją wykonać własnoręcznie z blachy powlekanej. Tuż za kominem nie powinno być połączeń paneli. W ciągu jednego dnia trzyosobowa ekipa dekarzy może pokryć blachodachówką nawet 70–100 m2 prostego dachu.
Inna technologia obowiązuje przy zastosowaniu arkuszy blachodachówek powlekanych. Te układa się od okapu do kalenicy, a nie (jak w przypadku dachówek) rzędami wzdłuż okapu. Do mocowania używa się wyłącznie wkrętów samonawiercających z podkładką gumową. Wzdłuż okapu i przy kalenicy blachę przytwierdza się w każdym zagłębieniu „fali”.
Wkrętów nie można dokręcać zbyt silnie, aby nie uniemożliwić ruchów pokrycia spowodowanego zmianami temperatury - dodajeKrzysztof Duszyński z Dekoplus. - W przeciwnym razie blacha może ulegać deformacjom. Z kolei zbyt luźno zamocowane arkusze blachodachówki mogą być z kolei podrywane przez wiatr.
Pod strzechą
Choć ze względu na cenę, krycie strzechą nie jest szczególnie popularne, to dla porządku jednak należy wspomnieć także o tej metodzie.
Dawniej strzechy wykonywano ze słomy, obecnie wytwarzane są z trzciny. Układa się je zarówno na więźbach remontowanych, jak i nowych. Najładniej strzechy prezentują się na budynkach o nachyleniu dachu ok. 55º – przy czym ostry kąt pochylenia przedłuża żywotność takiego pokrycia. Trzcina przeznaczona na dach musi być jednoroczna i mieć prostą, pozbawioną liści łodygę. Wyselekcjonowane rośliny grupuje się w wiązki o grubości około 60 cm, i długości od 1,2 do 2 metrów). Wiązki te suszy się najpierw pod zadaszeniem, ponieważ nie wolno ich układać jeśli mają wilgotność powyżej 15%.
Strzechę układa się na ruszcie z łat i kontrłat na folii paroizolacyjnej lub na pełnym deskowaniu. Wiązki trzciny rozcina się, równomiernie rozkłada na dachu i przytwierdza do łat nierdzewnym drutem żaroodpornym. Na jeden metr kwadratowy powierzchni potrzeba około 8 wiązek. Po wykonaniu strzechy trzeba ją koniecznie zaimpregnować przeciwogniowo, specjalnymi preparatami. Impregnaty dają zabezpieczenie przed zapłonem od ognia, ale także pozwalają dłużej zachować naturalny kolor pokrycia i spowalniają rozwój glonów i mchu.
Strzechę charakteryzuje duża izolacyjność i pojemność cieplna oraz świetne właściwości akustyczne. niestety minusem (poza ceną i mała ilością specjalistycznych firm do jej układania) jest także duży ciężar – od 40 do 80 kg/m.kw. bardzo istotne jest także to, że z upływem lat strzecha zmienia barwę ze słomkowej na szarobrązową, a następnie na ciemnoszarą.